*Bartek*
-Bo...bo...
-Bo?
-My się bawimy w Toma i Jerrego.
-W co się bawicie?!
-W Toma i Jerrego. Bartek czyś ty mi ogłuchł?
-Nie. Jeszcze nie. Jeszcze nie ogłuchłem.
-To fajnie ,a teraz wyjdź!
-Co?! Dlaczego?
-Bo tak.
-Aha.
-Nie aha. Tylko wyjdź.
-Wredne jesteście dla mnie .
-No cóż tylko się nie rozpłacz.
-Agata?
-Tak?
-A ty okres masz?
-Co?!
-Bo ty taka wredna dla mnie jesteś i tak sobie pomyślałem ,że...
-Ty lepiej Kurek nie myśl ,bo to się dla ciebie kiedyś źle skończy.
-Dobra. Dobra. Już wychodzę. -i wyszłem. Jeny. Jakie one wredne są dla mnie. A Agata to jest małpa wredna. Bardzo wredna. Szkoda gadać. Ale z taką Agatą trzeba żyć. Oj,Agata by sobie jakiegoś fajnego chłopaka znalazła ,a nie męczy mi Gosię. W ogóle ludzi męczy ta Agata.
*Gosia*
-Chyba byłyśmy dla niego zbyt wredne.
-Może trochę.
-A co u tego twojego rehabilitanta?
-Ja...ja...ej! Ja babkę mam!
-Faktycznie. Zapomniałam.
-Ale przez dwa tygodnie miałam faceta.
-I co?
-I nic.
-Jak to nic?
-Normalnie nic. Do dupy był.
-Do dupy?
-Nawet nie myśl o tym. Nic z tych rzeczy nie było.
-A skąd wiesz o czym ja myślę?
-Znam Cię wystarczająco długo Agatko.
-Wiesz co to wredne było!
-Wiem.
-I co w związku w tym?
-Nic.
-Aha. Dobra. Niech ci będzie.
-Ale o co ci chodzi?
-O nic.
-Agatka? Co jest?
-Ty pytasz się co jest? Pytasz się co jest?
-O co chodzi?
-Nie udawaj ,że nie wiesz.
-Ja na prawdę nie wiem.
-Nie udawaj! To wszystko twoja wina!
*Bartek*
Idę sobie spać. Jestem zmęczony jak nigdy. Moje łóżeczko. Już się wygodnie ułożyłem , a tu nagle ktoś do drzwi dzwoni. No to wstałem. Otwieram. I się zdziwiłem.
-Agata co ty tutaj robisz?
-Mogę wejść?
-Tak. Wchodź.-weszła do salonu , a ja za nią.
-To co się stało?
-Lepiej usiądź Bartek. -jak powiedziała tak zrobiłem.
-To co się stało?
-Bo Gosia na początku miała rehabilitanta.
-No tak. Wiem o tym.
-I ona mi powiedziała , że...że ona Cię z nim zdradziła.
-Co zrobiła?!
-Zdradziła cię z nim. I to trzy razy.
-Nie wierzę. Ja nie wierzę. -rozpłakałem się.
-Bartuś ja Ci tego nie zrobię. Ja bym ci tego nigdy nie zrobiła. - i mnie pocałowała.
*Gosia*
To co powiedziała Agata wstrząsnęło mną. Jak ona to powiedziała?
To moja wina. To moja wina ,że nie jest z Bartkiem. Była już blisko by z nim być , ale ja się pojawiłam na drodze do ich wspólnego szczęścia.
Ta dziewczyna jest nie normalna. Jak ja mogłam tego wcześniej nie zzauważyć?! Muszę szybko lecieć do Bartka.
Tylko jak. Na kulach trochę to zajmie. Ale cóż na moje szczęście jest winda.
Ubrałam pierwszą bluzę jaka się pojawiła w zasięgu mojego wzroku. Ubrałam ją. Zabrałam kule i wyszłam.
Winda szybciutko zawiozła mnie na piętro Kurka i...jej. No dobra to pukam.
Raz...drugi...trzeci...czwarty...piąty. W końcu otworzył mi Bartek.
-Dobrze ci z nim było?
-Co?!
-Raz to może i bym ci wybaczył. Ale trzy razy? Trzy razy pieprzyć się z jakimś idiotą?! A myślałem, że mnie kochasz. Myliłem się.
-Ale o co ci chodzi?
-Agata mi o wszystkim powiedziała.
-Ale co ci Agata powiedziała?
-Że mnie zdradziłaś. Trzy razy!- wzięłam głeboki wdech. I miałam coś powiedzieć , ale zobaczyłam ją wychodzącą z sypialni w Bartka koszulce.
-Widzę , że już cię pocieszyła. Ale czy słusznie cię pocieszyła? Czy ty serio uważasz ,że ja mmogłabym cię zdradzić? Na serio tak uważasz?
-Agata nigdy by mnie nie okłamała.
-Ahh...no tak. Zapomniałam Agatka to taka dobra przyjaciółeczka. Dobra jak cholera.
-Jeśli masz czelność...
-Taa...wiem. Wiem.Już idę. Pa. A i jeszcze jedno. Ja jadę za trzy dni do Włoch. I jak to powiedziała Agata wczoraj? Nie będę wam stawała na drodze do szczęścia. Cześć wam.
*********************
Witam po przerwie.
Mam już ferie. Od tego tygodnia. ^^
Więc jest bardzo możliwe , że rozdziały będą częściej. :)
Jadę w środę na mecz Lotos-Skra. :D
Przeprasza za błędy , ale na telefonie pisałam.
GosiaczeK
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
poniedziałek, 2 lutego 2015
niedziela, 4 stycznia 2015
6.Talenty.
*Gosia*
-W kinie ,w Lublinie kochaj mnie!
-W maju ,w tramwaju kochaj mnie!
-Nie marudź ,nie szlochaj.
-Ale z całej siły kochaj!
-Agata pójdźmy do Mam Talenta!
-Pewnie ,ale jesteśmy dla nich za dobre.
-Nagramy płytę i zrobimy ogromną karierę i będziemy najsławniejsze na świecie.
-A jak! Każdy będzie nam zazdrościł takiej sławy!
-Zwłaszcza bełchatowscy siatkarze.
-Zazdrość ich zeżre!
-Nasz talent ich powala!
-A tak w ogóle to mamy półrocznicę!
-Już?! Tak szybko minęło to pół roku?!
-No ,a jak. Pół roku wspaniałej przyjaźni.
-I cztery miesiące od kiedy jesteś z Bartkiem.
-Wiem przecież!
-No to jak wam się układa?
-A wiesz ,że nawet dobrze.
-Eee! Jak to NAWET dobrze?
-On ma teraz treningi i mecze ,a ja mam rehabilitacje i się mało widujemy ostatnio.
-Ojej ,nie wiedziałam. Przykro mi.
-Tak bywa. Ale to nasz dzień i spędzimy go razem. Tylko ja i ty! Zero Bartka. Zero bełchatowskich siatkarzy. Tylko my.
-W takim razie co ty na to ,aby obejrzeć jakiś film?
-Jakiś pomysł?
-I to nie jeden.
-Dawaj swoje propozycje.
-To tak. Co ty na "Tuż po weselu"?
-Nie lubię go. Jakiś inny.
-No to co ty na "Ucieczka w milczenie"?
-O tak. Idealne.
-Ktoś dzwoni.
-Jeny. Bartek.
-Odbierz.
-Nie ,bo to nasz dzień i nie mam takiego zamiaru.
-W końcu mądrze gadasz. To co oglądamy?
-Pewnie. Tylko telefon wyłączę i możemy oglądać.
*Bartek*
Dzwoniłem do Mrozowej z 15 razy i nie odbierała na sms-y też nie odpisuje. A co jeżeli to prawda? Co jeżeli Gosia ma innego na boku? Ale to prawda przecież. Ona mnie kocha. Tyle razy to mówiła. Ale jeśli kłamała. Chciała się zemścić. Chciała się zemścić o ten zakład. Nie. To nie w stylu Mróz. Na pewno nie. Może ma rehabilitacje? Dzisiaj jest wtorek. A we wtorki nie ma. A co jeśli ona z gostkiem od rehabilitacji mnie zdradza ,bo ona czasami ma je w domu. Ale jej babcia jest przecież. Ale ona trzy miesiące temu wyjechała. Ma teraz wolną rękę. Bartek debilu ona ma z babką rehabilitacje. Przecież Gosia by mnie nie zdradziła. Ale oni z kolei by mnie nie okłamali...
*Agata*
Gosia to bardzo fajna dziewczyna. Ale jak czasami jej odwali to ,aż czasem wstyd się przyznać się ją zna. Zwłaszcza na meczach ,gdy zaczyna się drzeć jak Bartek któryś raz z rzędu nie wyjdzie atak. Wtedy to jak jest wolne miejsce to siadam kilka krzesełek od niej. A czasami to nawet kilka rzędów. Ale Bartek to do normalnych ludzi też nie należy. A zwłaszcza ,gdy Agata po meczu rozmawia z jakimś siatkarzem ,a najgorzej jest jak rozmawia z Pawłem Zatorskim.Jak z nim rozmawia to dostaje białej gorączki. Jak rozdaje autografy i widzi ,że rozmawiają to jak wielki tłum by przy nim nie stał to on do niej leci i całuje. To czasami bardzo wkurwiające. Inne słowo tu nie pasuje w sumie to czasem i tak to za mało. Kurek jest tak o nią zazdrosny ,że mam go czasami dość. A co ma Gosia powiedzieć. Jak wydzwanania do niej co chwilę. Najbardziej mnie dziwi fakt ,że ma zawsze coś na koncie. Ja jak mam to zaraz nic nie mam. A to wszystko przez tych gamoni ,bo co chwilę ,któryś pisze. Ci ludzie są denerwujący. Kuźwa ktoś do mnie dzwoni. Pewnie Kurek ,bo Gosia ma telefon wyłączony. Jakie to zazdrosne jest. Czasami mam ochotę mu przywalić. No cóż na głupotę nie ma lekarstwa. A na Kurka to już szkoda gadać...
*Bartek*
Co jest? Agata też nie odbiera. A co jeżeli one są razem? Bartek ty w paranoję już popadłeś. Jak możesz być takim idiotą ,żeby swoją dziewczynę i przyjaciółkę o takie coś podejrzewać. Fuuj...jak ja mogę to sobie wyobrażać. Jakie to obrzydliwe. Nie ,no bez przesady ,aż takie obrzydliwe to nie jest. Ale jakby były dla mnie obce to z miłą chęcią bym na nie popatrzał. Kurek! Masz dziewczynę! A czy to oznacza ,że nie mogę sobie na inne dziewczyny popatrzeć? Oczywiście ,że mogę. Ale nie przesadzajmy tak?
Zaraz będziesz w domku.
E? Co to?
Błagam puść! Puść mnie! Błagam! Puszczaj! Puść mnie psycholu! Puszczaj!
Kurwa mać! Co tam się dzieje? Drzwi były otwarte i widzę jak...i widzę jak Agata gania po salonie Gosię z doniczką. -Co tu się do kurwy nędzy pierdolonej się dzieje? Na klatce was kurwa słychać?
-No ,bo my...
**************
Dumdumdumdum!
No to szósteczka za nami.
Zmieniałam tytuł ze cztery razy ,a sam rozdział chyba z trzy. No nie ważne.
W następnym tygodniu robię sobie przerwę i siódemkę dodam niestety lub stety za dwa tygodnie.
(Sama nie wiem czy wytrzymam tyle od pisania.)
Miłego czytania! :*
GosiaczeK
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
P.S. Zapraszam na historię o Andim Wellingerze
-W kinie ,w Lublinie kochaj mnie!
-W maju ,w tramwaju kochaj mnie!
-Nie marudź ,nie szlochaj.
-Ale z całej siły kochaj!
-Agata pójdźmy do Mam Talenta!
-Pewnie ,ale jesteśmy dla nich za dobre.
-Nagramy płytę i zrobimy ogromną karierę i będziemy najsławniejsze na świecie.
-A jak! Każdy będzie nam zazdrościł takiej sławy!
-Zwłaszcza bełchatowscy siatkarze.
-Zazdrość ich zeżre!
-Nasz talent ich powala!
-A tak w ogóle to mamy półrocznicę!
-Już?! Tak szybko minęło to pół roku?!
-No ,a jak. Pół roku wspaniałej przyjaźni.
-I cztery miesiące od kiedy jesteś z Bartkiem.
-Wiem przecież!
-No to jak wam się układa?
-A wiesz ,że nawet dobrze.
-Eee! Jak to NAWET dobrze?
-On ma teraz treningi i mecze ,a ja mam rehabilitacje i się mało widujemy ostatnio.
-Ojej ,nie wiedziałam. Przykro mi.
-Tak bywa. Ale to nasz dzień i spędzimy go razem. Tylko ja i ty! Zero Bartka. Zero bełchatowskich siatkarzy. Tylko my.
-W takim razie co ty na to ,aby obejrzeć jakiś film?
-Jakiś pomysł?
-I to nie jeden.
-Dawaj swoje propozycje.
-To tak. Co ty na "Tuż po weselu"?
-Nie lubię go. Jakiś inny.
-No to co ty na "Ucieczka w milczenie"?
-O tak. Idealne.
-Ktoś dzwoni.
-Jeny. Bartek.
-Odbierz.
-Nie ,bo to nasz dzień i nie mam takiego zamiaru.
-W końcu mądrze gadasz. To co oglądamy?
-Pewnie. Tylko telefon wyłączę i możemy oglądać.
*Bartek*
Dzwoniłem do Mrozowej z 15 razy i nie odbierała na sms-y też nie odpisuje. A co jeżeli to prawda? Co jeżeli Gosia ma innego na boku? Ale to prawda przecież. Ona mnie kocha. Tyle razy to mówiła. Ale jeśli kłamała. Chciała się zemścić. Chciała się zemścić o ten zakład. Nie. To nie w stylu Mróz. Na pewno nie. Może ma rehabilitacje? Dzisiaj jest wtorek. A we wtorki nie ma. A co jeśli ona z gostkiem od rehabilitacji mnie zdradza ,bo ona czasami ma je w domu. Ale jej babcia jest przecież. Ale ona trzy miesiące temu wyjechała. Ma teraz wolną rękę. Bartek debilu ona ma z babką rehabilitacje. Przecież Gosia by mnie nie zdradziła. Ale oni z kolei by mnie nie okłamali...
*Agata*
Gosia to bardzo fajna dziewczyna. Ale jak czasami jej odwali to ,aż czasem wstyd się przyznać się ją zna. Zwłaszcza na meczach ,gdy zaczyna się drzeć jak Bartek któryś raz z rzędu nie wyjdzie atak. Wtedy to jak jest wolne miejsce to siadam kilka krzesełek od niej. A czasami to nawet kilka rzędów. Ale Bartek to do normalnych ludzi też nie należy. A zwłaszcza ,gdy Agata po meczu rozmawia z jakimś siatkarzem ,a najgorzej jest jak rozmawia z Pawłem Zatorskim.Jak z nim rozmawia to dostaje białej gorączki. Jak rozdaje autografy i widzi ,że rozmawiają to jak wielki tłum by przy nim nie stał to on do niej leci i całuje. To czasami bardzo wkurwiające. Inne słowo tu nie pasuje w sumie to czasem i tak to za mało. Kurek jest tak o nią zazdrosny ,że mam go czasami dość. A co ma Gosia powiedzieć. Jak wydzwanania do niej co chwilę. Najbardziej mnie dziwi fakt ,że ma zawsze coś na koncie. Ja jak mam to zaraz nic nie mam. A to wszystko przez tych gamoni ,bo co chwilę ,któryś pisze. Ci ludzie są denerwujący. Kuźwa ktoś do mnie dzwoni. Pewnie Kurek ,bo Gosia ma telefon wyłączony. Jakie to zazdrosne jest. Czasami mam ochotę mu przywalić. No cóż na głupotę nie ma lekarstwa. A na Kurka to już szkoda gadać...
*Bartek*
Co jest? Agata też nie odbiera. A co jeżeli one są razem? Bartek ty w paranoję już popadłeś. Jak możesz być takim idiotą ,żeby swoją dziewczynę i przyjaciółkę o takie coś podejrzewać. Fuuj...jak ja mogę to sobie wyobrażać. Jakie to obrzydliwe. Nie ,no bez przesady ,aż takie obrzydliwe to nie jest. Ale jakby były dla mnie obce to z miłą chęcią bym na nie popatrzał. Kurek! Masz dziewczynę! A czy to oznacza ,że nie mogę sobie na inne dziewczyny popatrzeć? Oczywiście ,że mogę. Ale nie przesadzajmy tak?
Zaraz będziesz w domku.
E? Co to?
Błagam puść! Puść mnie! Błagam! Puszczaj! Puść mnie psycholu! Puszczaj!
Kurwa mać! Co tam się dzieje? Drzwi były otwarte i widzę jak...i widzę jak Agata gania po salonie Gosię z doniczką. -Co tu się do kurwy nędzy pierdolonej się dzieje? Na klatce was kurwa słychać?
-No ,bo my...
**************
Dumdumdumdum!
No to szósteczka za nami.
Zmieniałam tytuł ze cztery razy ,a sam rozdział chyba z trzy. No nie ważne.
W następnym tygodniu robię sobie przerwę i siódemkę dodam niestety lub stety za dwa tygodnie.
(Sama nie wiem czy wytrzymam tyle od pisania.)
Miłego czytania! :*
GosiaczeK
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
P.S. Zapraszam na historię o Andim Wellingerze
Subskrybuj:
Posty (Atom)