czwartek, 13 listopada 2014

3 Niespodzianka .

*Gosia*
Tydzień pobytu we Włoszech dał mi wypocząć i zapomnieć o codzienności . Ale poleciałyśmy z babcią kilka dni później ze względu na pogrzeb . Trudno mi się pogodzić ze śmiercią najbliższych mi osób , nie wiem czemu ale zupełnie zapomniałam o Bartku . A pro po Bartka dwa dni przed wylotem rozmawiałam z nim , ale był jakiś dziwny , taki cichy i jakby nie obecny , jak nie Bartek , może był taki dlatego , że mu powiedziałam , że będę mieszkać daleko od niego , w zasadzie nie powiedziałam mu tego ,  ale mógł tak wywnioskować . Szczerze mówiąc , też bym tak wywnioskowałam na jego miejscu . Będzie miał niespodziankę jak mnie zobaczy . Jutro wracam do szkoły , ciekawe jaką będzie miał Kurek minę jak mnie zobaczy . Pewnie się ucieszy.

Czasami lepiej nie robić niespodzianek

*Bartek*

Ja pierdziele drugi tydzień bez Gosi w szkole , ogólnie bez niej już dwa tygodnie , jak ja bez niej wytrzymam ? Ale jest dużo gorsza sprawa , ja…ja…ja dokończyłem ten zakład . Czuję się jak skończony idiota . A jak ona się dowie ? Nie , nie dowie się , bo jej tu nie będzie . Na pewno jej nie będzie . Ale Marta jest taka śliczna i tej blond włosy są takie , takie o jakich zawsze marzyłem , marzyłem , że moja żona i matka moich dzieci będzie miała taki kolor włosów i śliczne błękitne oczy . A Gosia ?  Gosia to zupełne jej przeciwieństwo . 

*Gosia*

Ubrana wyszłam do szkoły . A , że jest zima i w nocy spadł śnieg to trzeba się ubrać trochę cieplej . Jak ja bardzo chcę zostać w moim ciepłym łóżeczku , pod cieplutką kordłą , i położyć głowę na mięciutkiej podusi . Ale niestety muszę iść do szkoły . Wyszłam z domu . Widzę go . Idę za nim . Tuż . Tuż . No może nie tuż , tuż . Ale dość blisko . Pada śnieg . Uwielbiam gdy śnieg pada , jak była mała , no dobra młodsza to łapałam płatki sniegu , szczerze mówiąc nadal tak robię . Tylko , że teraz biegałam , żeby łapać . Ale teraz idę i jestem blisko ulicy , więc raczej nie będę biegała za śniegiem . A tak po za tym to jeszcze mnie zobaczy . O kurde ! Mamy obok siebie szafki ! No to wpadłam . Już wiem jak czuje się śliwka w kompocie .  

Chcę być tam gdzie jesteś ty .

*Bartek*
Mam cały czas wrażenie , że idzie za mną Gosia . Ale jej tu nie ma muszę to w końcu zrozumieć . Ale na serio ktoś za mną idzie . Jakaś dziewczyna . Ale ona jest taka do niej podobna . Bartek to niech w końcu do ciebie dotrze jej tu nie ma . A co do zakładu ? Zadzwoniłem wczoraj do Marty  , że nie chcę się z nią umówić  i mam ją gdzieś . A ta do mnie , że tego pożałuję i Mróz też , a nawet jeszcze bardziej . O co jej mogło chodzić ? Jakim ja jestem debilem, jak ona mogła mi się podobać . Taki wredny charakter mieć . To ja jej z całego serca wspułczuję .  Jeszcze małpa stoi z tymi swoim 'plastic friends' jak to moja Mrozowa mówi . Chwila. Chwila . Moja Mrozowa ? A w sumie pasuje mi takie coś . Moja Mrozowa fajnie to brzmi . Małgorzata Mróz - Kurek . Ale fajnie to brzmi . Bartek spokojniej trochę , bo ją jeszcze wystraszysz . Ale ona nie potrafi czytać w myślach . Chyba ? Stoję sobie przed szafką i nagle... ktoś zasłania mi oczy i mówi :
-Zgadnij kto to ? - Gosia . Co ona tutaj robi ?
-Mrozowa małpa . 
-Wcale nie jestem małpą . - tupnęłaś nogą , udając obrażoną minę .
-Oj jesteś , jesteś . Co ty tutaj robisz ?
-Stoję ? Tak jak ty ?
-Dobrze wiesz o co mi chodzi . 
-Jestem sobie w szkole , przyszłam się uczyć ?
-Ale przecież miałaś się przeprowadzić do babci . 
-No , bo się przeprowadziłam się . 
-Ale to gdzie ty teraz mieszkasz ?
-Jesteś gotowy na szok ?
-Tak , jestem gotowy . 
-Mieszkam obok ciebie . 
-Gdzie ?!
-Obok ciebie .
-Ale jak to ? - zamknęłaś szafkę .
-Kojarzysz tą panią co przychodzi do twojej babci ?
-No tak .
-To jest moja babcia .
-O! A to fajnie . 
-Wiem .
-To idziemy ?
-Pewnie chodź .

*Kilka godzin później*

*Gosia*
No i w końcu koniec lekcji . I gdzie jest ten Bartek ? Zimno mi . I jeszcze Marta lezie . Jak ja jej nie lubię . Wrrr... Oczywiście z wzajemnością .
-O Gosiu moja najlepsza przyjaciółko . Jak ja dawno cię nie widziałam , witaj .
-Czego chcesz ?
-Ja taka dla ciebie miła jestem , ale mogę ci to  wybaczyć , bo jakbym ja się dowiedziała , że mój chłopak , gdy mnie nie było całował  się z inną to , też bym była zła zwłaszcza na nią .
-Marta o czym ty mówisz ?
-To ty nie wiesz ? Oj , biedactwo ty moje . Gdy ty byłaś z babcią w domku , ja byłam na randce z Bartkiem .
-Co ?! Nie mam czasu na twoje bajeczki .
-Jakie bajeczki ? Kojarzysz Maćka ?
-No tak ,przyjaźni się z Kurkiem i twój brat .
-No właśnie . I rok temu założyli się o to , że Bartek ma całować z pewnymi dziewczynami i min. na tej liście była Karolina Gajda, Alicja Wojciechowska , Monika Włoszczowska i Małgorzata Mróz , wiem o tym doskonale , bo widziałam tą listę i również ją tworzyłam .
-Dlaczego mi to mówisz ?
-Chcę twojego dobra kochana .
-Odwal się ode mnie . - biegłam płacząc , przebiegając przez ulicę poczułam silny ból i...się obudziłam .


1 komentarz:

  1. Uwielbiam ten twój sposób pisania!!
    Pokochałam wręcz już twoich bohaterów :) licze że ukaże sie kolejny rozdział. Sama gdzieś zgubiłam do niego link i dopiero potem jak przeglądałam komentarze pod moim blogiem to go znalazłam :D
    zapraszam do siebie!
    your-heart-never-lies.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń